🐢 Jak Nie Stresować Się Przed Meczem
Natomiast stres przed egzaminem, ważnym spotkaniem w pracy czy występem bywa motywujący. W takiej sytuacji możemy go określić terminem pozytywnego stresu. Zatem, zamiast pytać o to: jak się nie stresować w pracy, powinieneś raczej szukać odpowiedzi na pytanie – kiedy nie warto się stresować?
Straciłem trochę włosów ze względu na stres. Nie da się ukryć, że dyscyplina jaką uprawiam, na tym poziomie wiąże się ze stresem. Na pewnym etapie życia miałem taki moment, że stres w połączeniu ze złą dietą i wakacyjnymi “zabawami” sprawiły, że zniszczyłem sobie wnętrzności, miałem problemy, wymiotowałem krwią… Był to jeden z powodów, dlaczego nie przyjechałem na kadrę [Marcin Gortat, wypowiedź archiwalna] #Amulety i problemy z żołądkiem Wielki sport to wielkie pieniądze i wielkie emocje, a co za tym idzie, wielki stres. NBA nie jest tutaj żadnym wyjątkiem. Jego powodów może być mnóstwo, tym najbardziej oczywistym jest strach przed porażką. Oprócz tego dochodzą rozmaite czynniki pozaboiskowe. Dieta, suplementacja, cykle- to wszystko ma wpływ na kondycje psychiczną zawodnika. A to dopiero wierzchołek góry lodowej! Są jeszcze sprawy rodzinne, hejt w internecie, kibice palący koszulki… Nic dziwnego, że coraz częstszą praktyką jest “cisza w eterze” na czas playoffs, jaką praktykują chociażby LBJ czy ostatnio Stephen Curry. Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że kiedyś łatwiej było się graczom schować przed stresem, niż teraz, ale nie ma wątpliwości, że zawodnicy zmagają się z nim od pokoleń. W zasadzie jest to coś tak powszechnego, że sposoby na rozładowanie meczowego napięcia od lat są stałym elementem krajobrazu NBA. Phil Jackson zapalał swoim graczom kadzidła i uczył sztuki medytacji, ale możliwości są nieprzebrane. Wszystkie przedmeczowe rytuały, o jakich kiedyś pisałem Wam osobny artykuł, to przecież nic innego, jak sposoby radzenia sobie ze stresem i przekonywania samego siebie, że będzie dobrze, musi być. Ostatnio w modzie są z kolei rozmaite opaski na rękę przyozdobione “magicznymi” sentencjami, mającymi w jakiś sposób zaczarować rzeczywistość. “Promise”, “I can do all things”, “strive for greatness” bez zawahania jesteście w stanie podać nazwisko gracza, którego kojarzymy z danym motto. Są też oczywiście inne sposoby… #Straw Man Caron Butler obgryzał słomki na ławce rezerwowych (a nawet ukradkiem podczas gry) i wlewał w siebie hektolitry Mountain Dew, póki liga nie zabroniła mu tego procederu. Podobno później przerzucił się na paznokcie. Legendarny Bill Russell, choć na parkiecie rządził i dzielił, z powodu stresu regularnie miewał problemy żołądkowe, trochę jak filmowy Willie Beamen z kultowego Any Given Sunday. Zdarzało mu się wymiotować przed meczem albo i nawet w trakcie przerwy. To był niesamowity dźwięk, prawie jak jego śmiech. To był pozytywny znak, że Bill jest gotów do gry. Stojąc przed szatnią mówiliśmy między sobą: „Dzisiejsza noc będzie udana” [John Havlicek] Podobnych dolegliwości doświadczał też Shane Battier, spędzający długie chwile w toalecie, nim wyszedł na parkiet. Oczywiście, bywali i tacy, którzy na stres zdawali się być impregnowani, jak choćby dobrze znany kibicom Bulls Tony Kukoc, którego wewnętrznego spokoju nic nie było w stanie zakłócić. Niektórzy może powiedzą, że to zajadanie stresu, ale ja wolę w tym widzieć europejską starą szkołę i zwyczajny luz, to jakoś bardziej pasuje mi do Tony’ego: #Ludzie jak wszyscy Póki co, mówię tu o niniejszym artykule, prowadzimy nasze rozważania w dość łagodnym tonie, podając przykłady graczy, którzy doświadczali stresu związanego z grą w NBA, radząc z nim sobie na swój własny sposób. Niestety, nie wszyscy mieli tyle szczęścia. Na gęsto zapisanych kartach historii NBA nie brak i przykładów mniej optymistycznych. Adonal Foyle, były gracz NBA, którego możecie podziwiać na foto poniżej, opublikował swego czasu, na łamach portalu The Players Tribune, artykuł wzywający do otoczenia opieką mentalnego zdrowia zawodników. Sportowcy to tacy sami ludzie jak wszyscy. Oni również doświadczają codziennego stresu. Pieniądze, sława, rozpoznawalność nie czynią ich wolnymi od stresu. Jak każdy inny człowiek, od czasu do czasu, potrzebują pomocy, której udzielić może im tylko ktoś wykwalifikowany w tym względzie [Foyle] Foyle, który spędził w NBA 13 sezonów, mentalnym aspektem gry w koszykówkę zainteresował się już jako rookie, kiedy zobaczył na treningu jak Latrell Sprewell dusi trenera Carlesimo. Wtedy jeszcze nie wiedział, że w przyszłości zrobi dyplom z psychologii sportu i stanie się cenionym konsultantem w tej dziedzinie. W swoim artykule podaje kilka przykładów graczy, których kariery zostały zniszczone przez problemy natury psychologicznej. Jako pierwszego wymienia Lamara Odoma, którego perypetie wszyscy znacie. Kolejnym na jego liście jest Larry Sanders, który jeszcze w minionym sezonie walczył o powrót do zawodowej gry w basket: / #Personal matters Przypomnijmy, Sanders odszedł od koszykówki w 2015 roku, “z powodów osobistych”, jak mogliśmy przeczytać w doniesieniach prasowych. Nieco później wyszło na jaw, że Sanders cierpiał z powodu zaburzeń lękowych, depresji i huśtawek nastroju. Było to na tyle poważne, że korzystał z pomocy lekarskiej. Gra w NBA postrzegana jest jako pożądana, lukratywna posada. Ludzie pytają “jak możesz być tam nieszczęśliwy? Jak to możliwe, że nie jest to miejsce, w którym chcesz się znajdować?” [Larry Sanders] Sanders, który odchodząc z Milwaukee zostawił na stole ponad 20 milionów dolarów, próbował wrócić w tym sezonie do gry w barwach Cavaliers. Jego przygoda w teamie LeBrona nie zakończyła się jednak powodzeniem. W kalendarzu trwała około miesiąc, od marca do kwietnia, ale na parkiecie wyszło tego ledwo 13 minut, 4 punkty i 4 zbiórki. Szkoda, bo swego czasu był jednym z najlepszych blokujących w NBA i centrem kalibru double-double. CZYTAJ DALEJ >>
Starajmy się nie myśleć podczas drogi o problemach osobistych i związanych z pracą, a skupmy się na prowadzeniu samochodu. Nie siadajmy za kierownicą, jeśli jesteśmy zmęczeni czy głodni, ponieważ wówczas łatwiej się irytujemy. Wyruszajmy z zapasem czasu, żeby nie stresować się spóźnieniem – radzą kierowcy Szkoły Jazdy
Nigdy nie byłeś w muzułmańskim miejscu modlitwy i w głowie piętrzą Ci się pytania? Czy można zwiedzić meczet? Jak zachować się w meczecie? Jak ubrać się do meczetu? Poniżej znajdziesz odpowiedzi na te pytania napisane przez muzułmankę. Czego dokładnie dowiesz się z tego tekstu? Czy w Polsce można odwiedzić meczet?Jaka pora jest najlepsza na wizytę w meczecie?Czy można obserwować modlitwę w meczecie?Jak mężczyzna powinien się ubrać do meczetu?Jak kobieta powinna ubrać się do meczetu?Czy w meczecie trzeba zdejmować buty?Rozdział płci w meczecieWycisz telefon i nie podnoś głosuOkazywanie uczuć w meczecieCzy w meczecie można jeść i pić?Nie przechodź bezpośrednio przed modlącymi się osobami Czy w Polsce można odwiedzić meczet? Żeby zobaczyć, jak wygląda miejsce, w którym modlą się muzułmanie, wcale nie trzeba jechać za granicę. W Polsce również znajduje się kilka meczetów i ośrodków kultury muzułmańskiej. Informacje na ten temat, wraz z danymi kontaktowymi do zorganizowania zwiedzania, dostępne są, chociażby na stronie internetowej Muzułmańskiego Związku Religijnego. Ze swojej strony serdecznie polecam odwiedziny w Ośrodku Kultury Muzułmańskiej w Warszawie, który cechuje się przepiękną architekturą, a przemili pracownicy chętnie odpowiadają na wszelkie pytania. Pamiętaj jednak, że w Polsce muzułmanów jest stosunkowo niewielu, tym samym nie wszystkie meczety są cały czas otwarte. Warto wcześniej zadzwonić lub wysłać maila i umówić się na spotkanie. Jeżeli po przeczytaniu tego artykułu nadal będziesz mieć wątpliwości dotyczące tego, jak zachować się w meczecie, warto o to zapytać podczas takiej rozmowy. Fantastyczną okazją do odwiedzenia meczetu jest także Noc Muzeów i Noc Świątyń. Relację z takiego wydarzenia w OKM możesz zobaczyć tutaj. Pamiętaj, że jesteś gościem i takiego też traktowania możesz się spodziewać. Twoja obecność zdecydowanie nikomu nie będzie wadzić, a często spotka się wręcz z entuzjazmem. Muzułmanie w Polsce tak często spotykają się z niechęcią, że doceniają każdą osobę traktującą ich z otwartością i chcącą poznać ich perspektywę. Jeśli jesteś z Warszawy, koniecznie wybierz się do Ośrodka Kultury Muzułmańskiej na Ochocie Jaka pora jest najlepsza na wizytę w meczecie? Bez względu na kraj, możesz natknąć się na zamknięte drzwi meczetu. W krajach niemuzułmańskich centra kultury muzułmańskiej otwarte są najczęściej przez cały dzień, ale najlepiej taką informację zweryfikować na stronie internetowej lub kontaktując się bezpośrednio. W krajach muzułmańskich godziny otwarcia zależą zazwyczaj od rodzaju meczetu. Jeżeli planujesz odwiedzić typowo turystyczne miejsce, dom modlitwy będzie najprawdopodobniej otwarty przez cały dzień, od pierwszej modlitwy, aż po ostatnią. Inaczej sprawa ma się w przypadku meczetów nieturystycznych lub w mniejszych miejscowościach. Te, najczęściej, otwierane są na krótko przed modlitwą i zamykane niedługo po jej zakończeniu. Czy można obserwować modlitwę w meczecie? Jeżeli odwiedzasz meczet w okolicy pory na modlitwę, usłyszysz nawoływanie muezzina, tak zwany Azzan. Wsłuchaj się w słowa, bo brzmią przepięknie, szczególnie w tak wyjątkowym otoczeniu. Niedługo po azzanie wierni zaczynają gromadzić się na modlitwę, która zazwyczaj trwa nie dłużej niż 10 minut. Wyjątkiem jest modlitwa piątkowa, którą poprzedza khutba, czyli kazanie. Nie ma jednej, właściwej odpowiedzi na pytanie, czy można obserwować modlitwę. Zawsze warto wcześniej zapytać, chociażby imama – nie spodziewam się jednak, by miał coś przeciwko. Najważniejszy w tej sytuacji jest szacunek – jeżeli przystaniesz spokojnie w rogu, nikomu nie przeszkadzając, nie hałasując i nie robiąc ostentacyjnie zdjęć, najprawdopodobniej Twoja obecność nie będzie nikomu przeszkadzać. Może jednak wzbudzić zainteresowanie – nie odbieraj tego jednak negatywnie, po prostu dla wielu muzułmanów będzie to niecodzienne doświadczenie. Meczet to miejsce kultu religijnego i jako takie wymaga przestrzegania pewnych zasad, gdy je odwiedzamy. Bez obaw – nie są one jednak ani skomplikowane, ani trudne do spełnienia. Wynikają ze zwyczajnego szacunku, takiego samego, jak podczas zwiedzania zabytkowych kościołów. Zadbaj o stosowny strój Jeżeli zastanawiasz się nad tym, jak zachować się w meczecie, zapewne pierwszą kwestią, która przychodzi Ci do głowy, jest ubiór. Spokojnie – zasady nie są zazwyczaj bardziej restrykcyjne, niż w wielu kościołach i obowiązują zarówno kobiety, jak i mężczyzn, chociaż dla obydwu płci są nieco inne. Jak mężczyzna powinien się ubrać do meczetu? T-shirt lub koszula z krótkim rękawem są wystarczające, należy jednak zadbać o to, by spodnie zakrywały kolana. Jak kobieta powinna ubrać się do meczetu? Nogi i ramiona powinny być zasłonięte. Na włosy należy narzucić chustę, jednak nie musi ona zakrywać kosmyków tak dokładnie, jak w przypadku modlących się muzułmanek. Jak zachować się w meczecie? Kobieta powinna zakryć włosy Zastanawiasz się, dlaczego właściwie muzułmanki noszą hidżab? Przeczytaj historie 25 kobiet opowiadających o tym, co nimi powoduje Ważne! Zasady te dotyczą przede wszystkim wizyt w meczetach w krajach muzułmańskich. W wielu meczetach turyści, których ubiór nie jest odpowiedni, otrzymają okrycie. W meczetach w krajach niemuzułmańskich, bardzo często strój nie stanowi większego problemu. Taką historię, dotyczącą zwiedzania Ośrodka Kultury Muzułmańskiej w Warszawie, można przeczytać na blogu Antypatyczna. „Moją pierwszą myślą jeszcze przed przekroczeniem progu był mój skąpy ubiór. Byłam pewna, że przed wejściem dostaniemy jakiekolwiek chusty, by osłonić ramiona i nogi. Jakie było moje zdziwienie, gdy na zapytanie, czy możemy wejść w takim stroju, usłyszałyśmy odpowiedź oczywiście. Spodziewając się złowrogich lub natrętnych spojrzeń, zostałam jedynie miło zaskoczona. Ani kobiety w swoich hidżabach, ani mężczyźni, nie zwracali uwagi na nasze odkryte dekolty, nogi czy ramiona. Przynajmniej nie robili tego w tak ostentacyjny sposób, jaki sobie wyobrażałam.” Pamiętaj jednak, że zwiedzasz świątynię, która jest istotnym miejscem kultu dla wielu ludzi. Warto zastosować się do zasad i okazać w ten sposób szacunek. Jak zachować się w meczecie? Zdejmij buty! Przed wejściem na salę modlitw należy zdjąć buty, ale można zostać w skarpetkach. Z łatwością zorientujesz się, kiedy i gdzie należy to zrobić. Możesz się spodziewać informacji na ten temat, a przed wejściem znajdziesz zazwyczaj także półki na buty. W większych meczetach przegródki są numerowane – nie zapomnij, gdzie zostawiasz obuwie, a jeżeli wolisz wszystko mieć je przy sobie, po prostu wykorzystaj swoją torbę. I bez obaw – podłogi we wszystkich meczetach, w których byłam, są bardziej czyste, niż u mnie w domu. Po meczecie poruszamy się bez butów – pamiętaj, by je zdjąć przed wejściem. W większości miejsc znajdziesz półki, na których można je pozostawić Zwróć uwagę na rozdział płci W islamie kobiety i mężczyźni, jeżeli nie są spokrewnieni, modlą się osobno. Z tego powodu w większości meczetów znajdują się dwie sale modlitw – jedna dla pań, druga dla panów. I tutaj uwaga: nie ma problemu, żeby kobieta weszła na salę dla mężczyzn, ale mężczyźni powinni trzymać się z daleka od przestrzeni kobiecej. W meczecie kobiecie jest dane zobaczyć zdecydowanie więcej! Wycisz telefon i nie podnoś głosu Przychodzisz zwiedzać, zachwycać się orientalną architekturą i robić zdjęcia – nie ma problemu. Pamiętaj jednak, że meczet to dla muzułmanów miejsce kontemplacji i wyciszenia. Upewnij się, że tego spokoju nie przerwie nagle rozdzierający dzwonek telefonu, postaraj się też rozmawiać przyciszonym głosem – dokładnie tak, jak podczas zwiedzania zabytkowych kościołów. Okazywanie uczuć zostaw na później Meczet to nie miejsce na przytulanie czy czułe pocałunki. W islamie rozdział płci jest wyraźny, szczególnie w kontekście modlitwy. Zwiedzając, nie trzymaj osoby przeciwnej płci za rękę, a robiąc zdjęcia z partnerem wewnątrz meczetu, postaraj się unikać intymnych gestów. Byłam świadkiem takiej sytuacji w Abu Dhabi, gdy ochroniarz momentalnie zauważył tulącą się do siebie parę i zwrócił im uwagę. Co ciekawe, byli to muzułmanie – nie ma wyjątków. Nie jedz ani nie pij wewnątrz meczetu Co prawda ani jedzenie, ani picie wewnątrz meczetu nie są zabronione, ba! Czasami nawet organizowane są spotkania z poczęstunkiem, jednak na co dzień muzułmanie unikają spożywania posiłków w salach modlitw. Zwyczajnie, chodzi porządek . To nic fajnego, gdyby w trakcie modlitwy wbijały się komuś okruszki w czoło. Nie przechodź bezpośrednio przed modlącymi się osobami Bez obaw, nie popadamy w paranoję! Zwróć po prostu uwagę na to, że osoba modląca się kilkakrotnie zmienia pozycje i nie ograniczaj jej miejsca potrzebnego chociażby do wykonania ukłonu. Jak zachować się w meczecie? Okaż szacunek modlącym się Baw się dobrze! Meczety dla większości osób są egzotyką, a pierwsza wizyta budzi obawy. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że nie wynikają one ze strachu, a z obawy o to, by nikogo nie urazić. Jak się zachować? Jak się ubrać? Czego nie należy robić? Takich pytań pojawia się mnóstwo i na sam koniec należy je sprowadzić do jednej, uproszczonej odpowiedzi. Pamiętaj, że jesteś gościem w meczecie, a dla zgromadzonych tam muzułmanów jest zupełnie oczywiste, że jako niemuzułmanin nie znasz wszystkich zasad. Bez obaw – dopóki będziesz odnosić się z szacunkiem do innych i miejsca samego w sobie, nikt nie będzie Cię skrupulatnie rozliczał z etykiety dotyczącej tego, jak zachować się w meczecie.
Nie ma co kryć, sytuacja jest podbramkowa. Czekamy na zwycięstwa. Uważam, że jeśli one będą, poprawi się także atmosfera wokół drużyny - mówi w rozmowie z nami Paweł Kryszałowicz
26 sierpień 2013 Gdy trenerem drużyny FC Barcelona był Josep Guardiola, jeden z dziennikarzy zapytał Hiszpana, co takiego robi sztab trenerski i co ma w sobie Lionel Messi, że jest w stanie rozegrać 100 meczów w sezonie i nie widać różnicy w jego przygotowaniu motorycznym pomiędzy 2 a 86 meczem. Guardiola odpowiedział, że cała tajemnica tkwi w dobrze dobranej diecie, która to właśnie jest paliwem, odpowiednich proporcjach białka, tłuszczy a także węglowodanów. {jcomments on}W dzisiejszych czasach, coraz większe grono trenerów ma świadomość tego, jak duży wpływ na osiągnięcie późniejszych wyników ma dieta wraz z suplementacją. Lennox Lewis powiedział kiedyś „Musimy sobie uświadomić, że podczas walki wyjdzie, czy miesiąc temu zjadłeś ciastko”. Jest w tym bardzo dużo racji, ponieważ wszystko co zawodnik zje i wypije może oddziaływać na jego zdolność do regeneracji pomiędzy poszczególnymi meczami. W artykule tym można dowiedzieć się między innymi, że przed zawodami należy szczególnie zadbać o nawodnienie organizmu, a także o uzupełnienie zapasu glikogenu. Postaram się również zalecić kilka tricków, które można wykorzystać do stworzenia swojego programu cotygodniowe Artykuł skierowany jest do piłkarzy nożnych, którzy rywalizują raz w tygodniu lub częściej. Mogą zatem nie mieć możliwości odpoczynku przez 3 dni przed spotkaniem. Nie będę się rozwodził na temat treningu i samych obciążeń treningowych, ponieważ nie jest to tematem mojego artykułu, a kwestia samego treningu należy do trenerów, asystentów, trenerów przygotowania motorycznego, czy też trenerów odnowy biologicznej. Wracając do tematu, w trakcie ostatnich 2 dni przed meczem należy zwiększyć podaż węglowodanów nawet do 8-10g na kg masy ciała, oczywiście na dzień. Kaloryka diety powinna zostać nietknięta, a zmienić tylko powinniśmy stosunek białka, tłuszczy i węglowodanów. Należy jeść większą ilość produktów bogatych w węglowodany (ryże, kasze, makarony, owoce, pieczywo itp.) zmniejszając jednocześnie ilość spożywanych produktów białkowych, a także tych bogatych w tłuszcze. W praktyce należy jadać 5-6 posiłków dziennie, starając się je spożywać co ok. 3 godziny. Każdy z nich powinien być oparty o produkty z niskim IG. Trzeba się upewnić, że całkowicie nawadnia się swój organizm po treningu. Należy sprawdzać stan swojego nawodnienia monitorując częstotliwość oddawania moczu, a także jego ilość i kolor. Jeśli wypada mecz wyjazdowy, trzeba pamiętać o tym, by zabrać z sobą jedzenie. Warto postarać się dowiedzieć, jakie składniki będą dostępne na miejscu, gdzie rozgrywają się zawody i starać się przewidzieć niedobory niezbędnych składników. Tydzień przed meczem Cele: Uzupełnienie zapasu glikogenu w mięśniach i w wątrobie, aby można było rywalizować na „pełnym baku”. Dobre nawodnienie organizmu. Dzień przed zawodami Cele są niezmienne, tak więc: Należy uzupełnić poziom glikogenu mięśniowego, który tracimy podczas każdej sesji treningowej. Trzeba się upewnić, że organizm jest dobrze nawodniony. Przez cały dzień nadal należy spożywać produkty węglowodanowe o niskim IG i sporo płynów. Aby zmaksymalizować uzupełnienie glikogenu mięśniowego nasz trening powinien być lekki, typowy rozruch w celu pobudzenia układu mięśniowo-nerwowego (ale to już należy do sztabu trenerskiego). Karygodne jest opuszczenie ostatniego, wieczornego posiłku, nawet jeśli zawodnik zaczyna się stresować przed jutrzejszym spotkaniem, ponieważ jest to cały czas proces uzupełniania „paliwa” w mięśniach. Należy unikać produktów tłustych, czy też oleistych, o alkoholu chyba pisać nie muszę, ponieważ działa moczopędnie – odwodnienie.„Wszystko fajnie, ale co zrobić, kiedy zawodnik się denerwuje przed zawodami?”Na pocieszenie napiszę tylko „ nie należy się tym martwić – wielu sportowców, nawet tych największych, przed każdymi zawodami odczuwa stres”. Zdenerwowanie, stres to nic innego jak emocje, które jednak mogą osłabić apetyt, czy też spowodować nudności, biegunkę lub skurcze żołądka. Dobrą alternatywą jest spożycie wszystkich składników w płynie. Zaleca się zatem wypicie suplementu białkowo-węglowodanowego. Układ trawienny niektórych osób może również dobrze zareagować na produkty, które są mdłe, takie jak kaszka manna, czy też popularne pure. Jeśli chcemy ograniczyć wyżej wymienione problemy, należy unikać produktów bogatych w błonnik – owoców czy też warzyw strączkowych. Zalecam nawet zrezygnowanie z warzyw, które powodują wzdęcia, np. wszelkiego rodzaju kapusty, brokuły, brukselka czy też kalafior. Wypicie kawy z kolei, może zwiększyć tylko niepokój, który i tak jest wysoki, a to z kolei może prowadzić do biegunki. Złotą regułą przed zawodami jest trzymanie się produktów wypróbowanych, przetestowanych, takich których jesteśmy pewni. Nie warto szukać czegoś nowego, nieznajomego.„Dzień sądu”, czyli dzień meczu Cele: Szybko uzupełnić poziom glikogenu, który został stracony w nocy. Utrzymać poziom cukru we krwi. Zahamować głód. Dobrze nawodnić organizm. Ostatni posiłek przed zawodami należy spożyć na 2-4 godziny przed startem. Ten okres czasu wystarczy, aby ustrój zdążył spalić kalorie, a poziom cukru i insuliny się unormował, jednocześnie podnosząc poziom glikogenu w wątrobie. Zdenerwowani zawodnicy powinni mieć na uwadze, że cały cykl opisany wyżej zajmie trochę więcej czasu. Pomimo tego, że specjaliści zalecają spożycie 200-300 g węglowodanów na 4 h przed zawodami, to ja uważam że wielkość ich porcji zależy głównie od danego zawodnika. Przy współpracy z wielkimi sportowcami, takimi jak na przykład Mamed Khalidov, a także podczas stażu odbytego w Lechii Gdańsk, którego tematem było przygotowanie motoryczne utwierdziłem się w przekonaniu, że najważniejsze jest indywidualne podejście do każdego z zawodników. Najważniejsze to ustalenie, w jaki sposób dany organizm reaguje na konkretne produkty, potem to już tylko trzymanie się schematu. Przykładowo, jeśli zawodnik rywalizuje rano, może będzie musiał wstać trochę wcześniej, by zjeść odpowiedni posiłek. Jeżeli jest profesjonalistą, to problemu na pewno nie będzie. Część zawodników, aby czuć się „lekko” opuszcza śniadanie, co może się okazać błędną strategią, szczególnie jeśli muszą spędzić na boisku ponad 60 minut. Niski poziom glikogenu, a także poziom cukru we krwi, który mamy uszczuplony po nocy, w dodatku bez śniadania, może znacznie osłabić wytrzymałość i wywołać głębokie zmęczenie. Jak już wyjaśniałem wcześniej, poziom glikogenu wątrobowego jest ważnym elementem w utrzymaniu poziomu cukru we krwi oraz dostarczenia paliwa ćwiczącym mięśniom, gdy zużyją się zapasy glikogenu mięśniowego. To tak, jakbyśmy mieli dodatkowy bak z benzyną, tylko że w postaci naszej wątroby. Kończy się benzyna, samochód staje, dolewamy z karnistra i jedziemy dalej. Jeśli natomiast zawody mają miejsce po południu, wtedy należy zjeść solidne śniadanie i zaplanować obiad ok. 2-4 godziny przed meczem. Jeśli natomiast spotkanie przyjdzie rozgrywać w godzinach wieczornych, wtedy warto spożywać posiłki wg schematu, co 3 godziny, a ostatni przed zawodami zaplanować na 2-4 godziny przed ich w dniu startu W dniu meczu posiłek powinien być: oparty na węglowodanach o niskim IG, niskotłuszczowy, niskobiałkowy, nie za duży, syty, czy też sycący; nie za słony i nie pikantny, smaczny, skomponowany ze znajomych produktów; lekkostrawny, z napojem – ok 500ml płynu, spożyty na 2 godziny przed występem. Jedzenie lub picie tuż przed zawodami Ostatni posiłek na 2-4 godziny przed meczem dostarczy trwałego zapasu energii, utrzyma odpowiedni poziom cukru we krwi podczas meczu, a w dalszej części spotkania opóźni zmęczenie. Większa część sportowców stwierdza, że produkty o niskim IG pomagają zapobiec ewentualnej hipoglikemii na początku meczu. Przede wszystkim nie należy testować niczego nowego w dniu zawodów. Zarówno pory, jak i wielkości posiłków są sprawą indywidualną każdego z zawodnika, dlatego warto poeksperymentować w okresie treningowym. Na 15-30 minut przed meczem zalecam również wypicie 125-250 ml i napoje podczas meczu W momencie, kiedy zawodnik przebywa na placu gry dłużej niż ok. 60 minut, może dojść do wniosku, że dodatkowa porcja węglowodanów pomoże opóźnić nadejście zmęczenia i podtrzyma jego wydolność, szczególnie pod koniec spotkania. W zależności od intensywności spotkania należy spożyć ok. 30-60 g węglowodanów (w zależności od masy ciała, przemiany metabolicznej, poczucia zmęczenia zawodnika) na godzinę. Jeśli zapasy glikogenu są niskie, wówczas dodatkowe węglowodany niemal natychmiast wpłyną na wydolność. Najodpowiedniejszą opcją węglowodanów są wtedy te o wysokim lub umiarkowanym IG przyjęte w postaci płynnej. Popularne wśród sportowców są wszelkie napoje izotoniczne lub węglowodanowe, ponieważ uzupełniają utracone płyny, a dodatkowo zapobiegają odwodnieniu, jednocześnie dostarczając węglowodany. Należy unikać napojów na bazie fruktozy, ponieważ nie wchłania się ona tak szybko jak sacharoza, glukoza czy też polimery glukozy. Napoje z fruktozą mogą powodować także skurcze żołądka albo biegunkę. Będąc trenerem personalnym zauważyłem, że jedni zawodnicy pocą się mniej, inni więcej, zatem naturalnym będzie że Ci drudzy muszą spożyć więcej płynów od osób, które pocą się mniej. Głównym błędem przy nawadnianiu jest sugerowanie się pragnieniem, ponieważ nie jest ono dobrym wskaźnikiem poziomu nawodnienia Twojego organizmu. Badania wykazały, że można utrzymać zwiększoną wydolność, jeśli jest się w stanie zastąpić przynajmniej 80% utraconego podczas wysiłku potu albo 1% masy po zawodach Po każdym spotkaniu głównym celem jest natychmiastowe uzupełnienie zapasów glikogenu i utraconych płynów. Jeśli kolejne spotkanie jest zaplanowane w ciągu kilku najbliższych dni, decydujące będzie dla powtórnych występów to, co zawodnik spożyje po poprzednich. Należy wybierać produkty o umiarkowanym bądź wysokim IG, aby zapewnić szybkie uzupełnienie glikogenu. Podczas godziny trzeba spożyć posiłek złożony z większej ilości węglowodanów tak, aby wykorzystać jeszcze okno anaboliczne pierwsze, a także aby jak najszybciej rozpocząć proces „ładowania baterii”. Powinniśmy także, jak najszybciej po zawodach, uzupełnić płyny w ilości min. 500 ml. Danie, które powinno się spożyć podczas pierwszej godziny po meczu powinno się składać z ryżów, makaronów, kasz, czy też pieczonych ziemniaków. Za wszelką cenę należy unikać potraw tłustych, oleistych takich jak frytek czy hamburgerów, ponieważ opóźniają uzupełnienie glikogenu i mogą zalegać w żołądku. Trzeba pamiętać o nawodnieniu organizmu. Najnowsze artykuły Intuicja (praktyka vs. wiedza) 27 lipiec 2022 Coerver Coaching: gra 1 × 1 z akcentem na finalizację 12 lipiec 2022 Narodowy Dzień Sportu – Fundacja Zwalcz Nudę już po raz 10. zaprasza do ćwiczeń całą Polskę 05 lipiec 2022 Kongres All About Football już 18-19 czerwca na Stadionie Wisły Kraków 28 kwiecień 2022 Jak poprawić pewność siebie u zawodników 08 czerwiec 2022 Asystent Trenera nr 1/2022 (48) / Trener nr 1/2022 (160) 06 czerwiec 2022 Football Scouting Convention – Płock 2022 28 kwiecień 2022 Certyfikacja PZPN – nie obawiaj się wizyty monitorującej 11 maj 2022
Opublikowano je 12 lipca, a obowiązuje od 13 lipca. Orzeczenia psychologiczne wydane przed dniem wejścia w życie niniejszego rozporządzenia zachowują ważność przez okres, na jaki zostały wydane. Natomiast już wczoraj powinniście wydawać orzeczenia na nowym druku. Wiem, że niektórych powiadamiało Starostwo, ale sporo osób nic nie
Pyta Konrad Gram zawodowo w bilard. Przed meczem, a także w jego trakcie, mam problem z poprawnym oddychaniem. Chciałbym też wiedzieć, jak zrelaksować się przed samym meczem. Odpowiada Psycholog sportu Alicja Dembna Konradzie, chciałbym więcej wiedzieć na temat Twojego problemu z oddychaniem przed i podczas meczu. Wnioskuję, że jest on skutkiem napięcia i stresu przez zawodami, a więc Twój oddech w tym momencie staje się płytki i nieregularny. Aby pomóc sobie w takiej sytuacji, proponowałabym zastosowanie treningu oddechowego w celu zrelaksowania się. Istnieją różne techniki relaksujące, jedne są bardziej skomplikowane (te są z reguły prowadzone pod okiem eksperta), inne są proste, mogą być stosowane indywidualnie, na przykład w domowym zaciszu. Są różne opinie co do skuteczności tych ćwiczeń, jednak polecałabym zacząć od treningu oddechowego. Kiedy czujesz, że Twój oddech przyspiesza, a napięcie psychicznie rośnie, możesz zastosować głębokie wdechy z liczeniem. Weź wdech, policz w myślach do pięciu, po czym wydychaj powietrze również „na pięć”. Podczas tego ćwiczenia możesz również zamknąć oczy i wyobrazić sobie każdą z liczb. Możesz też zastosować swój scenariusz relaksacyjny, czyli wyobrazić sobie samego siebie w przyjemnych i relaksującym miejscu. Ćwiczenie może trwać tak długo, ile chcesz (optymalnie: między pięcioma a dziesięcioma wdechami). Dużo zależy też od tego, ile masz czasu. Warto stosować taki trening oddechowy przed i podczas treningu, aby nabyć wprawy. Pamiętaj, że relaksacji też trzeba się nauczyć. Zatem: częsty trening jest wskazany. A wszystko po to, abyś potrafił później, na przykład podczas meczu, wziąć taki jeden głęboki oddech i poczuć się niemal automatycznie zrelaksowany. Nie zniechęcaj się, jeżeli na początku nie poczujesz różnicy. Pojawi się ona z czasem. Radziłabym, abyś użył wizualizacji swoich technicznych i taktycznych zagrań, które stosujesz (lub masz plan, aby stosować) podczas meczu. W jednym z wywiadów Ronnie O’sullivan- angielski snookerzysta, pięciokrotny i aktualny mistrz świata przyznał, że ma całą ścianę oklejoną w koła (symbolizujące bile), które obrazują jego zagrania. Patrzy na nie, analizuje je i potem wyobraża sobie konkretne zagrania. W tym momencie również skupia się na oddechu i swojej grze. Podczas meczu pozostaje bardzo „zamknięty”, nie uśmiecha się, nie reaguje na publiczność, jest w pełni skupiony do samego końca. Woli grać szybko (stąd nickname: „The Rocket”), bo ten najwyższy stan skupienia możemy utrzymać jedynie przez krótki czas. Jeżeli mecz trwa długo, a nasze skupienie „ucieka” – musimy to jak najszybciej zauważyć i zastosować trening oddechowy po to, aby się zrelaksować i znów móc skupić się na grze lub na konkretnym zagraniu. Na początek polecam, abyś spróbował taką wersję treningu oddechowego. W zależności od tego, czy stanie się on pomocny, czy nie – możesz przeprowadzić analizę i albo go ulepszyć, albo zastosować inną technikę.
Możesz mu się przyjrzeć, ale nie musisz go brać do siebie. Obejrzyj go, jak unosi się w powietrzu, a potem – w wyobraźni – odbij lekko jak balonik. To nie jest Twoja myśl, to nie jest
O tym, czy piłkarze, i generalnie sportowcy, powinni uprawiać seks dzień przed meczem ze swoimi partnerkami krążą prawdy i półprawdy. Na jednych ma to wręcz zbawienny wpływ - seks powoduje u nich wydzielanie się tzw. hormonu szczęścia, czyli endorfin, które działają na samopoczucie podobnie jak morfina, dzięki czemu zawodnik podchodzi do spotkania maksymalnie skupiony. Dzięki temu piłkarz nie schodzi poniżej przyzwoitego poziomu. Jest też druga strona medalu. Nie każdemu seks dobrze służy. Co niektórzy po intensywnych zmaganiach łóżkowych ze swoją partnerką mają na boisku "miękkie nogi" - osłabiony organizm źle znosi trudy meczu. Jeden z najbardziej znanych przykładów dał legendarny piłkarz Manchesteru United, George Best. Irlandczyk tuż przed jednym ze spotkań ligowych poużywał sobie, przez co rozegrał jeden z najgorszych meczów w swojej karierze. Inny przykład pochodzi z Mistrzostw Świata w 2002 roku. Trener reprezentacji Brazylii Luiz Felipe Scolari zabronił swoim piłkarzom uprawiania seksu w czasie turnieju. Efekt? Zdobycie złotego medalu! Ten temat poleca Katarzyna Sobstyl: Trzeba próbować przełamywać stereotypy i mówić o tematach tabu. Zamiast być urzędniczką, one chcą czegoś więcejJednak co trener, to inna opinia. Louis van Gaal nie zabraniał piłkarzom AZ Alkmaar łóżkowych uciech i na końcu sezonu cieszyli się z mistrzostwa Holandii. - Każdy musi sam tę kwestię rozstrzygać. Jednym seks przed meczem pomoże, innym zaszkodzi - stwierdza Robert Góralczyk, trener Polonii Bytom. - Nie przeceniałbym jego wpływu na formę fizyczną, bo ważniejsze jest, jak to wpływa na psychikę piłkarza - dodaje. Przedmeczowa wstrzemięźliwość nie jest problemem - uważają piłkarskie małżeństwa. Co na to specjaliści? Prof. Violetta Skrzypulec-Plinta, seksuologSprawom seksu towarzyszy, niestety, wiele niedomówień, mitów, legend, czy wręcz fałszywych faktów, które utrwalają często bzdurne i szkodliwe teorie. By więc jasno odpowiedzieć na pytanie, czy seks pomaga zawodnikom w osiągnięciu lepszych rezultatów czy też nie - muszę stwierdzić, że stosunek seksualny przed ważnymi zawodami niestety nie jest wskazany. Jako specjalista odradzam. Oczywiście skutki takiego aktu seksualnego są uzależnione od indywidualnych warunków, na przykład od tego, czy to zawodnik postury Pudziana, czy Małysza, ale mimo wszystko lepiej cieszyć się seksem po zawodach. AGA Paweł Larysz, fizjoterapeuta Ruchu ChorzówWedług chińskiej medycyny, im dłużej wstrzymujesz się od uprawiania seksu, tym więcej masz sił witalnych przed intensywnym wysiłkiem. W rzeczywistości jednak jest tak, że piłkarze często po seksie czują się odstresowani, podnosi im się poziom testosteronu, choć nie wyobrażam sobie, aby któryś zawodnik kochał się ze swoją partnerką w dniu meczu. Są też indywidualne preferencje każdego zawodnika, zależne od wieku. Zalecane i wskazane byłoby, gdyby nie tylko piłkarze, ale w ogóle sportowcy, przed każdymi zawodami zastosowali wobec siebie 72-godzinną wstrzemięźliwość seksualną. PSZGwiazdy w dobrym świetle Rafał Grodzicki, kapitan Ruchu Chorzów Czytałem mnóstwo artykułów na temat uprawiania seksu przed meczem. Zdania na ten temat wśród sportowców są podzielone. Jedni uważają, że im to w ogóle nie przeszkadza - czują się po nim rozluźnieni, wpływa to na nich pozytywnie. Drudzy natomiast twierdzą, że po seksie z partnerką czują się w trakcie meczu źle. Ja należę do tej drugiej grupy - przed meczem wystrzegam się sypiania z małżonką, ponieważ potem, w trakcie meczu, mam "miękkie nogi". Brak seksu raczej nie powinien powodować w nikim żadnej frustracji, bo w końcu mecz jest tylko raz w tygodniu. Nasze partnerki są bardzo wyrozumiałe. PSZ Katarzyna Grodzicka Czasami jest tak, że nie przeszkadza mi ten celibat przedmeczowy, a czasami po prostu nie ma innego wyjścia. Z tego powodu nigdy nie dochodziło między nami do kłótni, bo seks nie jest tematem, który powinien powodować spory w małżeństwie. On powinien sprawiać przyjemność. U obu stron powinna być na niego ochota oraz czas. Jeśli już zdarzało się nam kochać przed jakimś meczem, to mąż fizycznie nie wyglądał o wiele gorzej niż w spotkaniach, przed którymi pościliśmy. Rafała poza tym ciężko jest tak naprawdę zmusić do seksu dzień przed spotkaniem, bo jak ma w głowie mecz, to myśli już tyl-ko o tym, aby jak najlepiej się do niego przygotować. PSZ Peter Hricko, piłkarz Polonii Bytom Każdy kwestie seksu przedmeczowego praktykuje tak, jak mu jest najlepiej. Próbowałem seksu przed meczem i według mnie nie ma to większego wpływu na formę piłkarza. Udowadniał to zresztą w badaniach Ian Shrier, lekarz sportowy na Uniwersytecie McGill w Montrealu. Atleci przez 12 godzin ćwiczyli na bieżni. Okazało się, że uprawianie seksu przed tak intensywnymi ćwiczeniami nie miało wpływu na kondycję fizyczną i psychiczną. W czasie mojej kariery nigdy nie doszło do sytuacji, w której rozmawiałbym z trenerami na temat przedmeczowego seksu. Najwyraźniej uznali, że nie ma sensu sprawdzanie tego. Jes-teśmy Lucia Hricko Bezpośrednio przed meczem, nie uprawiamy seksu, ponieważ Peter jest wtedy na zgrupowaniu. Z tego powodu nie ma między nami żadnego problemu. Jestem w tej kwestii bardzo wyrozumiała. Choć za trenera Szatałowa, czułam się tak, jakbym żyła w ciągłym celibacie (śmiech). A co do kwestii uprawiania seksu przez piłkarzy... To indywidualna sprawa. Jeden organizm tego potrzebuje, znosi to dobrze, a na inny znosi źle. Dużo zależy od głowy piłkarza (śmiech). Najważniejsze jest to, aby piłkarz podszedł do spotkania maksymalnie skoncentrowany i przygotowany. Łóżkowe zaległości można nadrobić w czasie ligowej przerwy. PSZ
Sprawa jest prosta. Zapisz na kartce po lewej stronie to czego boisz się że stanie się na występie, a po prawej to czego nie boisz się że się nie stanie, takie przeciwieństwa. Skup się potem na tej prawej stronie. Jeśli wiemy gdzie i przed kim mamy występować to sprawa jest prostsza, lecz jeśli nie to trochę gorzej.
Heynen podkreśla, że Polacy zrobili dobre wrażenie meczem z Włochami, szczególnie biorąc pod uwagę jak źle wypadli dzień wcześniej w półfinale z USA przegranym gładko 0:3 (w ostatnim secie do 13...). Belgijski szkoleniowiec, który w 2018 roku doprowadził Polskę do mistrzostwa świata, opowiedział „Super Expressowi” o wrażeniach z oglądania byłych podopiecznych w zupełnie innej roli. Łomot siatkarzy z rąk USA, znowu dramatycznie słaby set. Bednorz: Takie sytuacje nie powinny mieć miejsca „Super Express”: – Jak się panu podobała gra Polaków w meczu o brąz Ligi Narodów? Vital Heynen: – Bardzo. W porównaniu z tym, co oglądaliśmy przeciwko Amerykanom, było oczywiste, że nastąpił wyraźny postęp. I ważną sprawą jest również fakt, że po zdecydowanej przegranej, dzień później w starciu zespołów, które musiały przełknąć gorzkie pigułki, Polska pokazała się z dużo lepszej strony. To jest krok drużyny polskiej we właściwym kierunku: przegrywają mocno z USA, po czym zgarniają brąz. I wiedzą, że mogą jeszcze rosnąć, zaliczać postęp. Do rozpoczęcia mistrzostw świata pozostał jeszcze czas, a zatem jest też pole do poprawy. Teraz występowałem tu w roli komentatora telewizyjnego, a kamery robią zbliżenia na graczy. I zobaczyłem najazd obiektywu na twarz kapitana Bartosza Kurka. To było oblicze człowieka, który bardzo chce wygrać. Podobał mi się ten widok. „Super, super!”. Mateusz Bieniek pokazuje nam brązowy medal siatkarskiej Ligi Narodów – Wszyscy zastanawiają się jak to się stało, że przeciwko Włochom wyszedł na boisko zupełnie inny zespół polski niż w meczu z USA? – To ten sam zespół. To była jednak inna drużyna pod względem mentalnym. Ci sami siatkarze wyszli na parkiet i powiedzieli sobie: „Nie ma mowy, żebyśmy zagrali tak jak poprzednio”. I to pomaga zespołowi. Równie ważne jak czynienie postępów mogą czasem być sytuacje, w których robi się chwilowo krok w tył, ale potem wykonuje się dwa do przodu. Nie wiem ile zrobili Polacy, ale na pewno jest to ruch naprzód. To ma spore znaczenie w procesie budowania drużyny, w której po zmianach kadrowych nie ma już pewnych ogniw. To pozytywne. Natomiast jasne także jest, że pod względem sportowym Amerykanie pokazali wielką klasę. Polacy muszą się jeszcze poprawić, ale jak najbardziej są w stanie tego dokonać. Mają do tego wykonawców i trenera. W mojej opinii reprezentację Polski przejął kapitalny szkoleniowiec, który będzie potrafił sprawić, by ta ekipa rosła. Kurek mówi o Heynenie i swojej żonie. „Jeszcze Vital pomyśli, że jest ważniejszy od Ani” – Jak ogląda się polskich siatkarzy z innej perspektywy niż ławka przy boisku? – Teraz robię to z pewnego dystansu, ale wciąż sprawia mi przyjemność śpiewanie polskiego hymnu. Muszę tylko zdejmować wtedy mikrofon i słuchawki z głowy, żeby nikt nie usłyszał jak kaleczę tę pieśń (śmiech)... Ciągle mam wielki sentyment do polskich zawodników, począwszy od Bartka Kurka, z którym mam niezmiennie świetną relację. I tylko ciągle wkurza mnie, kiedy popełni jakiś błąd w czasie gry. Miło widzieć, że zdobyli medal. – To wciąż trochę pańska drużyna? – Już nie. Ale to ciągle moi siatkarze. Sonda Czy polscy siatkarze obronią tytuł mistrzów świata?
Nie jeden raz wyolbrzymiamy problemy i sami dopowiadamy sobie resztę, nie czekając nawet jak sprawy się potoczą. I trzecia gównoburza totalna, to ta ktora już się rozpoczęła i trwa. I jak sobie poradzić? Jak się okazuje trzeba w takiej sytuacji skategoryzować problem, czy warto się tym przejmować i zawracać sobie tym myśli.
Tegoroczne zmagania Ligi Mistrzów za nami i poznaliśmy już zwycięzców rozgrywek – gratulujemy Bayernowi Monachium. Choć Manchester United już dawno nie miał okazji na grę w finale Champions League, to Wayne Rooney opowiedział, jak spędzał czas, by nie stresować się wielkimi europejskimi zdradził, że przed finałem Ligi Mistrzów w Moskwie w 2008 roku jako formę odstresowania wybrał film “Zakonnica w przebraniu”. Rooney wystąpił w finale Ligi Mistrzów trzykrotnie, z czego jedynie raz podniósł w górę trofeum.– Podjąłem decyzję, żeby odciąć się od telewizji, gazet i czegokolwiek online związanego z meczem – mówił Rooney. – Mecz w Moskwie rozpoczynał się o 22:45 czasu lokalnego, a lunch jedliśmy o 12:30, co zostawiło nam prawie osiem godzin do wyjazdu na stadion. Przespać się godzinę, dwie, trzy – czy w ogóle? Po prostu oglądałem wydania pudełkowe seriali i obejrzałem cały film. “Zakonnica w przebraniu”! Tak przygotowywałem się do największego meczu mojej kariery. Oglądałem film samotnie w rosyjskim hotelu. – W Rzymie w 2009 roku, dwa dni przed pierwszym z finałów przeciw Barcelonie, pojechaliśmy do Watykanu i mieliśmy tam prawie całą wycieczkę – co myślałem, że było trochę dziwne.– Przed finałem z Barceloną na Wembley w 2011 roku cała drużyna poszła zobaczyć Jersey Boys w londyńskim teatrze. Frankie Valli tam był. Dobre wystąpienie – widziałem je kilka razy. Chłopakom się podobało. Chodziło o to, żeby się czymś zająć i oczyścić umysł – dodaje wspomnianym już finale Champions League z 2008 roku na moskiewskim stadionie Łużniki Rooney nie wpisał się na listę strzelców. Anglik nie dokończył też spotkania, gdyż w 101. minucie na boisku zastąpił go Nani. Następnie Portugalczyk podszedł do rzutu karnego w konkursie jedenastek i wykorzystał swoją szansę. Ostatecznie mecz zakończył się zwycięstwem Manchesteru United w karnych 6:5 nad londyńską Chelsea.
Nie myśl o tym za dużo. Właśnie jak ktoś za dużo myśli, pojawia się stres i problemy. Wypij ziołową herbatkę, głęboko oddychaj, a jak już musisz myśleć o jutrzejszym dniu, to w samych superlatywach. Przecież nie może być aż tak źle, trema dotyka każdego, to jest normalnie i wcale nie jest groźne.
Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 23:54 blocked odpowiedział(a) o 23:56 Opić się i uśmiech na twarzy jak ta lala :) A tak na poważnie wyobrazić sobie , że wokół Ciebie nikogo nie ma. :) pamiętam moje pierwsze mecze w lidze :) Prawie się posrałem w gacie przed wyjściem :) taki stres. Chciałem się pokazać z jak najlepszej strony nowemu trenerowi i tak napierdalałem, że w 10 min. strzeliłem bramkę :) (nie wiedziałem nawet co się dzieje ). Powiem Ci tak najgorzej to jest wyjść, jak już wyjdziesz to już ciśnienie zejdzie z Cb i będziesz grał jak na treningu. Weż ten mecz jako zwykły trening i baw się ! stres (nie na długi czas) jest dobry = adrenalina dobrze działa że możesz robić rzeczy niemożliwe blocked odpowiedział(a) o 11:09 posłuchaj muzyki ( ale takiej odprężającej , a nie jakieś .. ) , pomyśl , że jesteś z kolegami na boisku , że nikt na Ciebie nie patrzy , może to coś pomoże . Uważasz, że ktoś się myli? lub
Nie śpiesz się. Luzuj się tak długo, jak tego potrzebujesz. Mnie wystarczają 3 minutki, żeby poczuć różnicę w poziomie napięcia. Polecam muzykę tego typu: To jednak nie wszystko. Rozmawiając na temat stresu ze sportowcami z różnych dyscyplin, zawsze pojawia się to samo pytanie: Jak poradzić sobie z negatywnymi myślami? No
Uprawianie sportu związane jest z występowaniem dużej dawki stresu. Z każdej strony odczuwasz presję otoczenia, chcesz pokazać, że jesteś najlepszy i pokonać samego siebie. W racjonalnych dawkach taki zastrzyk adrenaliny jest motywujący i pomaga Ci zrealizować marzenia. Destrukcyjny stres w sporcie Stres w sporcie jest najczęstszą przyczyną porażek. By z nim walczyć, musisz uzmysłowić sobie, jak wpływa na Twoje ciało i reakcje. Najbardziej typowe objawy to: spięte mięśnie zaburzona koordynacja ruchowa płytki oddech zaburzona praca serca zmniejszenie pola widzenia W jednej chwili masz niesamowite wyniki, a w drugiej tracisz całą pewność siebie. Badania wykazują, że stany stresowe znacznie ograniczają umiejętności, jak i wydolność fizyczną zawodnika. Każda porażka pociąga za sobą kolejne. Zaczyna działać mechanizm „samorealizującej się przepowiedni”, który utwierdza Cię w przekonaniu, że jesteś za słaby, by odnieść zwycięstwo. Stres przed meczem Wielu zawodników zwiększa wtedy intensywność treningów, by poprawić swoje umiejętności sportowe i w ten sposób zrównoważyć szkody, jakie wyrządza im stres. Niestety w większości przypadków nie daje to wystarczających rezultatów. Stres skutecznie ogranicza potencjał zawodnika, w wyniku czego zwiększenie umiejętności o 20 czy 30 % nie ma większego znaczenia. Zawodnik sparaliżowany stresem i tak nie zaprezentuje pełni swojej formy. Oszukiwanie siebie do niczego nie prowadzi. Przestań wierzyć w pecha, czterolistne koniczynki, czy brak umiejętności. Ja pokażę Ci jak opanować stres przed meczem Droga do mistrzostwa Zawodnicy, którzy osiągnęli sukces w sporcie doskonale zdają sobie sprawę, że mimo niewątpliwych zalet w/w techniki nie są wystarczające do uzyskania pełnej odporności na stres. A tylko ona gwarantuje dojście na szczyt. Mogę Ci pomóc, jeżeli i Twoim marzeniem jest osiągnięcie mistrzostwa. W pracy z zawodnikiem istotne jest: kompleksowe rozpoznanie czynników wywołujących stres (stresorów). Zostały one opisane w artykule „stres”. rozpoznanie indywidualnych objawów stresu i najskuteczniejszych osobistych technik zwalczania. likwidacja bądź przewartościowanie (o ile to możliwe) stresorów takich jak np. problemy osobiste. implementacja integralnych stresorów w zajęciach treningowe takich jak np. hałas. zwiększenie umiejętności psycho- motorycznych jak np. koncentracja czy percepcja. nieustanne dążenie do równowagi ciała i umysłu. Jest to droga prawdziwego mistrza w swojej dziedzinie. Sportowcy, z którymi mam przyjemność współpracować zaczynają odnosić sukcesy. Dostrzegają też, że treningi motoryczne, czy techniczne związane z uprawianą dyscypliną sportu nie gwarantują osiągnięcia zakładanych celów. Dlatego w równym stopniu angażują się w programy treningu mentalnego, systemu Life Kinetyk, Kinsporth, czy hipnozy sportowej. Za pomocą specjalnie opracowanego przeze mnie programu treningowego, który dobierany jest zawsze indywidualnie do każdego zawodnika, stres przestaje stanowić przeszkodę w osiągnięciu sukcesu. Poszczególne etapy treningu nie tylko umożliwiają zawodnikom osiągnięcie wyżyn swoich umiejętnością, ale przede wszystkim zademonstrowanie i wykorzystanie swojego potencjału wtedy, kiedy jest to najważniejsze- w trakcie zawodów czy meczu. Z przyjemnością pomogę również Tobie! Techniki radzenia ze stresem w sporcie Do zagadnienia stresu w sporcie trzeba podejść kompleksowo. Musisz uświadomić sobie jakie zagrożenia niesie ze sobą destrukcyjny wpływ stresu i poznać techniki, które umożliwią skuteczne pozbycie się problemu. W sporcie wyczynowym najczęściej zalecane są: relaksacja ćwiczenia Jacobsona techniki oddechowe medytacje drzemka uśmiech Nabranie dystansu pozwala obiektywnie spojrzeć na własne możliwości. Ocenie poddane muszą zostać wszelkie elementy techniki gry, drzemiący potencjał zawodnika, który jest skutecznie przez stres właśnie hamowany. Powyższe techniki umożliwiają chłodną ocenę sytuacji i zniwelowanie wpływu stresu. Ich skuteczność jednak zależy od konkretnego zawodnika. Zdarza się, że mimo stosowania wszystkich technik rezultaty nie są zadowalające. Wynika to z faktu, że czasem stres jest zbyt głęboko zakorzeniony i zawodnik wymaga pogłębionej analizy problemu.
Usiądźcie albo połóżcie się w wygodnej pozycji (kręgosłup wyprostowany, ręce i nogi nie skrzyżowane). Wykonajcie głęboki wdech z wykorzystaniem przepony. Zatrzymajcie na moment powietrze. Zróbcie wydech i policzcie go w myślach „raz”. Rachujcie każde wypchnięcie powietrze z płuc w grupach po 4-5 przez 5-10 minut.
Przyspieszony oddech, drżenie ciała, spocone dłonie, ból głowy czy biegunka – to tylko kilka objawów przedstartowego stresu. Jak sobie z nim poradzić? Chyba nie można całkowicie się go pozbyć, ale możemy spróbować go zminimalizować i nie pozwolić, aby zdecydował o naszym wyniku sportowym. Moje czarnowidztwo Dlaczego nie lubię startować w zawodach? Bo słabo radzę sobie z przedstartowym stresem. Już tydzień przed zawodami przeżywam swój udział i odliczam dni i godziny, kiedy będzie po wszystkim. Panikuję, nie mogę jeść, spać, myślę i mówię tylko o jednym. Że na pewno będę ostatnia, albo w ogóle nie dojadę do mety, że pewnie złapie mnie kolka, albo będę miała defekt, nie wspominając już o kraksie. Wszystko widzę w czarnych barwach… Te rzeczy zazwyczaj się nie zdarzają, ale moje czarnowidztwo i brak umiejętności radzenia sobie z przedstartowym stresem skutecznie zniechęcają mnie do udziału w kolejnych zawodach i udziału w rywalizacji sportowej. Tymczasem warto wiedzieć, że każdy zawodnik odczuwa emocje przed startem, nawet jeśli tego po nim nie widać. Można to nazywać stresem, ekscytacją, podnieceniem, adrenaliną, a nawet strachem przed przeciwnikiem i porażką. Niektórzy ukrywają te emocje specjalnie, aby pokazać pewność siebie i tym samym zmylić rywala. Doświadczenie i temperament Dlaczego jedni zawodnicy stresują się bardziej, a inni mniej? To głównie zasługa doświadczenia startowego. Osoby, które często biorą udział w zawodach i robią to przez wiele lat są bardziej odporne na przedstartowy stres niż te, które zawody traktują bardzo okazjonalnie. Jak mówi Joanna Kubicka-Jakuczun, psycholog, psychoterapeuta z kilkuletnim doświadczeniem popartym sukcesami, a niedługo psycholog sportowy (również zawodniczka Yolobike Sypniewski MTB), poziom stresu przed zawodami zależy od naszej osobowości i temperamentu. Osoby o najbardziej wyśrubowanej neurotyczności będą bardziej przeżywać udział w zawodach, niż osoby o dobrze rozwiniętej równowadze emocjonalnej. Pamiętajmy też, że stres jest solą naszego życia i warto go czasem poczuć. Zdaniem pani psycholog, poziom naszego stresu może zależeć od ciężaru wyniku. Im większe stawiamy sobie cele i im więcej od siebie oczekujemy, tym mocniej poziom stresu rywalizacyjnego jest wyśrubowany. Tak jest w przypadku zawodników walczących o zwycięstwa i czołowe lokaty. Do tego dochodzi presja sponsorów, trenerów, otoczenia i drużyny. Jeśli z kolei nie zależy na nam wyniku, startujemy dla zabawy, a zawody traktujemy jak przygodę i cenne doświadczenie to nasz stres powinien być minimalny. W zamian za to powinna nam towarzyszyć ekscytacja i ciekawość. Joanna Kubicka-Jakuczun, Yolobike Sypniewski MTB Skuteczne techniki Jest wiele sposób radzenia sobie z przedstartowym stresem. Psychologowie radzą, aby głównie stosować techniki oddechowe i relaksacyjne. Jednak nie spodziewajmy się, że efekty będą natychmiastowe, a stres zniknie na zawsze. To kwestia czasu i praktyki. Spróbujmy najpierw podążać małymi krokami i skorzystajmy też z innych metod, przetestowanych przez wielu zawodników. Trening mentalny Nie od dziś wiadomo, że wyścig wygrywa się głównie głową. Dlatego ważne jest, aby trenować nasz umysł i przygotowywać go do udziału w zawodach. Mam tu na myśli ćwiczenia motywacyjne, które pozytywnie wpływają na nasze myśli, emocje i pewność siebie. Najlepiej jeśli oddamy się w ręce psychologa sportu, który za pomocą technik wizualizacyjnych, ćwiczeń oddechowych i rozmów motywujących pomoże nam w osiąganiu sportowych celów. Dzięki pracy ze specjalistą będziemy zdolni odnaleźć w sobie ducha walki i przekonać siebie, że w rzeczywistości możemy więcej. Taka współpraca to właściwie obowiązek dla osób, które walczą o najwyższe cele. Rytuały Warto wypracować pewien schemat czynów czy wypowiedzi, który zminimalizuje nasz przedstartowy stres. Należałoby go powtarzać za każdym razem przed zawodami, aby rozładować złe emocje i odciągnąć naszą uwagę od strachu przed startem. W zależności od temperamentu, na dzień-dwa przed zawodami, może to być np. chwilowe odcięcie się od rzeczywistości poprzez spacer, masaż, relaksującą kąpiel, medytację, spotkanie z przyjaciółmi, wyjście do kawiarni (sam zapach kawy działa terapeutycznie, gdyż kojarzy się nam z przyjemnymi chwilami). Rytuały możemy przeprowadzać także w dniu startowym. Może to być np. zjedzenie konkretnego śniadania, dokładny przegląd roweru, słuchanie ulubionej muzyki, itp. Przydatny może być także trening E. Jacobsona (progresywna relaksacja mięśni), który poleca psycholog Joanna Kubicka-Jakuczun. Autor wyszedł z założenia, że odprężenie psychiczne powinno wynikać z naturalnego odprężenia fizycznego. Trening polega na wykonywaniu określonych ruchów rękami, nogami, tułowiem i twarzą, aby napinać i
Poznaj 5 sposobów i dowiedz się jak radzić sobie ze stresem. Pytanie jak radzić sobie ze stresem podczas testów i egzaminów zadaje sobie wiele osób. Wśród licealistów i studentów zdarzają się osoby, które przed egzaminami wchodzą w silne stany stresowe. Zdarzają się osoby, które do każdej klasówki podchodzą z płaczem w oczach.
Rozstanie z trenerem tuż przed meczem [OFICJALNIE] 2 minuty temu Football Manager 2024: TOP 25 najlepszych zawodników z Polski. Nie brakuje zaskoczeń 2 godziny temu Nerwowo wokół Xaviego. Wpadka w tym meczu może „otworzyć bramy piekieł” 3 godziny temu Dyrektor sportowy Jagiellonii Białystok odpowiedział dziennikarzowi.
B cz.2. ORZECZENIE NEGATYWNE A UTRATA PRAWA JAZDY KAT. B cz.2. Dziś druga część dotycząca utraty prawa jazdy kat. B w wyniku uzyskania orzeczenia negatywnego. W tym wpisie zajmę się stricte sytuacjami, kiedy badanie jest z zakresu psychologii transportu (a więc podstawą prawną jest ustawa o transporcie drogowym i ustawa o kierujących
W przypadku stresu przed maturą dla wielu osób nie tyle sam egzamin jest przerażający, ale wszystko, co może się wydarzyć, gdy powinie nam się noga. Poradnik Sarah Knight w rozbudowany i mądry sposób tłumaczy czytelnikom naturę stresu i podpowiada, jak z nim walczyć.
Przed meczem z Herthą też w nas nie wierzono, my pokazaliśmy, na co nas stać – mówi Mynar. Groclin zaskoczył Manchester City 27 listopada piłkarze Groclinu wyszli spełnić marzenia na
Czas przed operacją warto sobie wypełnić czymś przyjemnym np. czytaniem książek, gazet, rozwiązywaniem krzyżówek, grą w karty. Powinniśmy się relaksować – o co niestety trudno w szpitalach. Sen jest jak najbardziej wskazany. Warto też pomyśleć o dłuższym, ciepłym prysznicu wieczorem. Po trzecie: wykonuj ćwiczenia oddechowe.
Co zrobić by się nie stresować? 2011-09-04 14:41:26; Jak nie stresować sięprzed sprawdzianem szóstoklasisty? 2016-03-16 17:10:57; Jak się nie stresować przed jutrzejszym sprawdzianem? 2014-03-31 20:50:59; Jak się nie stresować przed sprawdzianem szóstoklasisty? 2012-03-29 17:40:44; co zrobić by się nie stresować? 2020-02-23 08:51:38
Polecam też taką technikę: wyobraź sobie, że to, co mówi do Ciebie jakaś osoba, jest jak komiksowy dymek. Możesz mu się przyjrzeć, ale nie musisz go brać do siebie. Obejrzyj go, jak unosi się w powietrzu, a potem – w wyobraźni – odbij lekko jak balonik. To nie jest Twoja myśl, to nie jest Twoja emocja, to coś zewnętrznego.
7:53 Centralnej Komisji Egzaminacyjnej*CZEŚĆ!Mam nadzieję, że film wam się podobał! Jeśli macie do mnie jeszcze jakieś pytania to zadawajcie mi je w komentar
9JAcUcj.